Jesienią moja cera staje się kapryśna i nie do zniesienia! Można by powiedzieć, że sama nie wie jak się ma - raz się przetłuszcza, żeby za chwilę pojawiły się suche skórki, a jeszcze później "nieprzyjaciele" w postaci wyprysków. Momentami już nie mam na nią siły i muszę szukać nowych kosmetyków, bo stare (czyt. sprawdzone) nie dają rady.
Wtedy przyglądam wszystkie nowinki ze sprawdzonych sklepów. Jednym z nich jest Fitomed, jak dla mnie jedna z najlepszych marek kosmetyków naturalnych. Kierując się ich opisem wybrałam produkty dla mnie, czyli esencję nawilżającą do cery mieszanej "róża damasceńska" oraz olejek miejski "dzika róża".
O właściwościach produktów według producenta nie będę się rozpisywała, bo dużo ważniejsze jest to, jak kosmetyki sprawdziły się w rzeczywistości. Produkty stosowałam albo po pracy, kiedy wracałam do domu i zmywałam makijaż, albo nocą przed położeniem się spać. Najpierw esencja nawilżająca, która pachnie bardzo delikatnie i świeżo. Jej konsystencja jest lejąca, nieco wodnista i lepka. Bardzo szybko się wchłania i przygotowuje skórę do kroku drugiego, czyli olejku miejskiego. Jego zapach jest mniej przyjemny, powiedziałabym, że dość ciężki. Tak samo jego konsystencja - jak sama nazwa wskazuje bardziej oleista, ale też treściwsza. Tutaj naprawdę wystarczy kropla, żeby zaaplikować produkt na całą twarz.
Nareszcie dzięki tym produktom moja cera uspokoiła się! Esencja wraz z olejkiem sprawiły, że skóra otrzymywała odpowiednie nawilżenie, więc zniknął problem przesuszania. Z drugiej strony produkty są na tyle lekkie, że nie zapychają, a zatem nie powstawały już nowe niedoskonałości. A co najważniejsze - cera przestała być szara i nareszcie powróciła do swoich kolorytów.
Nie są to produkty, które sprawdziły się u mnie pod makijaż, ponieważ potem nic nie było w stanie trwale mnie zmatować, natomiast idealnie nadały się do rytuału codziennej pielęgnacji po pracy oraz na noc. Jeżeli miałabym wybrać tylko jeden z tych produktów, to myślę, że byłaby to mimo wszytko esencja, ona swoją lekkością i uczuciem ukojenia pobiła moje serce. Jej cena to 35zł. Olejek jest nieco droższy, ale niewiele - 42zł.
Uwielbiam różane kosmetyki, więc to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńŚwietny post, z chęcią wypróbuję ten olejek miejski :)
OdpowiedzUsuńobserwuje i zapraszam do mnie :
milentry-blog.blogspot.com
Amazing products. Looks like really wonderful!
OdpowiedzUsuńhttp://www.recklessdiary.ru/
Uwielbiam produkty różane,z chęcią wypróbuje!
OdpowiedzUsuńZapraszam do nas!
fashion--twins.blogspot.com
Nie słyszałam o nich, ale prezentują się dosyć ciekawie :D
OdpowiedzUsuńhttps://weruczyta.blogspot.com/
Wonderful post, dear! ♥ I really liked it!
OdpowiedzUsuńHugs ♥
LIANA LAURIE | | My new video
Świetny post, muszę kiedyś wypróbować te produkty :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na NOWY POST