poniedziałek, 6 maja 2019

Co robić w ciąży, żeby nie zwariować?




Cześć! :)
   To, że będąc w ciąży długo pozostawałam aktywna zawodowo, pewnie już wiecie. Należę do osób, które nie lubią próżnowania i nawet teraz, kiedy nie chodzę już do pracy staram się rozwijać. Nadrabiam logopedyczne zaległości w literaturze, ale też postanowiłam poddać mój mózg lekkiemu i przyjemnemu treningowi. Według mnie nic nie działa bardziej stymulująco, jak nauka języków obcych. Zresztą jest to udowodnione naukowo, że nauka języków sprawia, że choroby związane z wiekiem podeszłym opóźniają się u takich osób nawet o 5 lat.
   Poszukałam kursów online, poczytałam opinię i zdecydowałam się na stronę angielski123.pl. Potem przejrzałam sieć czy nie ma gdzieś na niego jakiejś promocji i trafiłam na Prezent Marzeń. Strona mi znana, bo kilka lat temu kupowaliśmy od nich skok ze spadochronem, jako prezent na 18ste urodziny szwagierki. Cena za ten kurs na ich stronie wynosi 59zł, więc naprawdę korzystnie porównując z innymi ofertami.
   Zamówiłam i czekałam na przesyłkę. Mając porównanie z zakupami dokonanymi kilka lat temu, muszę przyznać, że firma się rozwinęła. Kiedyś dostaliśmy po prostu voucher zapakowany w kopertę i na tym koniec. Teraz w paczce była torebka, a w niej smycz oraz blaszane opakowanie z logo firmy, w którym znajdował się voucher. Zmiana na duży plus :).
   Jeśli chodzi o sam kurs jestem zadowolona. Na początku warto wykonać test poziomujący, żeby wiedzieć od czego zacząć. Do każdego rozdziału mamy wprowadzenie i potem w zależności od lekcji: fotorelację, kącik gramatyczny, różnorodne ćwiczenia, dialogi, listę słówek czy dyktando. Są również powtórzenia co jest dla mnie bardzo istotne, bo sprawiają, że materiał nie umyka z pamięci. Mam jedynie małe obiekcje co do kwestii technicznych - pomimo pobranych aktualnych wtyczek i tak, niektóre ćwiczenia nie chcą działać prawidłowo.
Na sobie mam:
koszula ciążowa - Bonprix,
spodnie - H&M,
szpilki - Bonprix.

Fot. Karolina Owczarek

7 komentarzy:

  1. Cześć,
    Super pomysł. Moim zdaniem, jeśli tylko przyszła mama czuje się dobrze, to rozwijanie się w jakiejkolwiek dziedzinie jest mega sprawą :)
    Ślicznie wyglądasz! Bardzo Ci do twarzy w tym kolorze.
    Pozdrawiam,
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie sposobem żeby nie zwariować była praca :) Pracowałam do 7 msc. Pracuję jako radca prawny i nie wyobrażałam sobie tak po prostu zostawić moich klientów. Uwielbiam moją pracę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie wyglądasz :) Ja jeszcze w ciąży nie byłam, ale mam nadzieję, że wszystko przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj Moniko, na kiedy masz termin porodu? Widać, że już duży brzuszek. Szczęśliwego rozwiązania!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Albo koniec maja, albo początek czerwca. Dziękuję! :)

      Usuń
  5. Czy przez Twoje problemy z kolką nerkową będziesz mieć cesarskie cięcie? Ja bardzo chciałam rodzić naturalnie ale niestety przez wysokie ciśnienie czeka mnie CC.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, problemy z nerką nie wiążą się z wykluczeniem porodu naturalnego (przynajmniej u mnie) :).

      Usuń

poniedziałek, 6 maja 2019

Co robić w ciąży, żeby nie zwariować?




Cześć! :)
   To, że będąc w ciąży długo pozostawałam aktywna zawodowo, pewnie już wiecie. Należę do osób, które nie lubią próżnowania i nawet teraz, kiedy nie chodzę już do pracy staram się rozwijać. Nadrabiam logopedyczne zaległości w literaturze, ale też postanowiłam poddać mój mózg lekkiemu i przyjemnemu treningowi. Według mnie nic nie działa bardziej stymulująco, jak nauka języków obcych. Zresztą jest to udowodnione naukowo, że nauka języków sprawia, że choroby związane z wiekiem podeszłym opóźniają się u takich osób nawet o 5 lat.
   Poszukałam kursów online, poczytałam opinię i zdecydowałam się na stronę angielski123.pl. Potem przejrzałam sieć czy nie ma gdzieś na niego jakiejś promocji i trafiłam na Prezent Marzeń. Strona mi znana, bo kilka lat temu kupowaliśmy od nich skok ze spadochronem, jako prezent na 18ste urodziny szwagierki. Cena za ten kurs na ich stronie wynosi 59zł, więc naprawdę korzystnie porównując z innymi ofertami.
   Zamówiłam i czekałam na przesyłkę. Mając porównanie z zakupami dokonanymi kilka lat temu, muszę przyznać, że firma się rozwinęła. Kiedyś dostaliśmy po prostu voucher zapakowany w kopertę i na tym koniec. Teraz w paczce była torebka, a w niej smycz oraz blaszane opakowanie z logo firmy, w którym znajdował się voucher. Zmiana na duży plus :).
   Jeśli chodzi o sam kurs jestem zadowolona. Na początku warto wykonać test poziomujący, żeby wiedzieć od czego zacząć. Do każdego rozdziału mamy wprowadzenie i potem w zależności od lekcji: fotorelację, kącik gramatyczny, różnorodne ćwiczenia, dialogi, listę słówek czy dyktando. Są również powtórzenia co jest dla mnie bardzo istotne, bo sprawiają, że materiał nie umyka z pamięci. Mam jedynie małe obiekcje co do kwestii technicznych - pomimo pobranych aktualnych wtyczek i tak, niektóre ćwiczenia nie chcą działać prawidłowo.
Na sobie mam:
koszula ciążowa - Bonprix,
spodnie - H&M,
szpilki - Bonprix.

Fot. Karolina Owczarek

7 komentarzy:

  1. Cześć,
    Super pomysł. Moim zdaniem, jeśli tylko przyszła mama czuje się dobrze, to rozwijanie się w jakiejkolwiek dziedzinie jest mega sprawą :)
    Ślicznie wyglądasz! Bardzo Ci do twarzy w tym kolorze.
    Pozdrawiam,
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie sposobem żeby nie zwariować była praca :) Pracowałam do 7 msc. Pracuję jako radca prawny i nie wyobrażałam sobie tak po prostu zostawić moich klientów. Uwielbiam moją pracę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie wyglądasz :) Ja jeszcze w ciąży nie byłam, ale mam nadzieję, że wszystko przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj Moniko, na kiedy masz termin porodu? Widać, że już duży brzuszek. Szczęśliwego rozwiązania!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Albo koniec maja, albo początek czerwca. Dziękuję! :)

      Usuń
  5. Czy przez Twoje problemy z kolką nerkową będziesz mieć cesarskie cięcie? Ja bardzo chciałam rodzić naturalnie ale niestety przez wysokie ciśnienie czeka mnie CC.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, problemy z nerką nie wiążą się z wykluczeniem porodu naturalnego (przynajmniej u mnie) :).

      Usuń