poniedziałek, 9 marca 2015

Dwie maskary i bubel

Cześć! ;)
Przygotowałam dla Was przegląd trzech nowości, które wydają mi się godne opisania z różnych względów. Postanowiłam uporządkować je według gradacji: od najlepszego, poprzez średni, aż po bubel.
1. Najlepiej w tym zestawieniu wypada maskara L'Oreal Million Lashes. Pierwszy kontakt z tym produktem, może być bardzo mylny, ponieważ zaraz po otworzeniu nowego opakowania tusz skleja rzęsy. Najczęściej otwieram go, a w międzyczasie nadal używam poprzednika. Po około dwóch tygodniach jest już dobrze. Ładnie wydłuża i podkreśla każdą nawet najmniejszą rzęskę. Dodatkowo nie skleja i nie osypuje się. Niestety mam z natury długie i proste rzęsy i jak do tej pory nic nie było w stanie ładnie ich podkręcić, dlatego w mojej ocenie jest to 7/10 ;) 

po nałożeniu jednej warstwy tuszu

2.Rimmel, Extra POP Lash - druga maskara jest znacznie tańsza, bo w przeciwieństwie do tej z L'Oreal, której cena to ok.55zł (bardzo często są na nią kupony rabatowe w Super-Pharm i wtedy można ją nabyć za 33zł), tę upolujemy już za ok. 20zł. Niestety w tym przypadku wraz z ceną spada jakość. Efekty, które można osiągnąć są porównywalne, jednakże w przypadku Rimmela trzeba nałożyć znacznie więcej warstw, żeby uzyskać ten sam rezultat. Plus za to, że się nie osypuje i fajnie wydłuża. Ocena to 5/10.

3. Schwarzkopf Professional Osis +, Dust It. Tak jak w tytule - ostatnia rzecz to totalny bubel, który w ogóle nie sprawdził  się w moim przypadku. Zaraz po umyciu włosów nie mogę narzekać na ich objętość, ponieważ są zawsze ładnie uniesione od nasady. Problem zaczyna się na drugi dzień, kiedy są już oklapnięte a ja nie mam czasu, żeby je umyć. Postanowiłam zaopatrzyć się w puder stylizujący, nadający objętość. Swój zakupiłam w sklepie fryzjerskim, więc nie wiem jak wygląda kwestia dostępności w drogeriach. Pani ekspedientka zachwalała, że klientki są z niego bardzo zadowolone - niestety ja do nich nie należę. Puder dobrze się aplikuje wystarczy stuknąć w niego kilka razy palcem tak jak podczas korzystania z solniczki. Włosy stają się szorstkie i tępe w dotyku, dodatkowo nabierają matowego wyglądu, jednak ani na moment nie podnosi się ich objętość. Trochę lepiej wygląda sprawa kiedy użyjemy pudru, a potem delikatnie je natapirujemy. Niemniej kupiłam ten produkt, żeby uniknąć tapirowania, dlatego takie rozwiązanie w żadnym stopniu mnie nie satysfakcjonuje. Z pewnością nie kupię go po raz drugi - ocena 2/10.


17 komentarzy:

  1. Obie maskary super :)
    Pozdrawiam serdecznie, MÓJ BLOG/ KLIK :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Maskary z L`oreal uwielbiam, a ta seria zdecydowanie im wyszła :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszą maskarę bardzo polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. u mnie Rimmel się osypuje :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć, że choć L'Oreal jest dobrą marką (posiadam wiele ich produktów) tak maskary średnio im się udały. Oczywiście nowa maskara daje świetny efekt, ale po jakimś czasie skleja rzęsy i wysycha. Osoboście polecam produkty Estee Lauder. Są bardzo wydajne, mają kremową konsystencje co nie powoduje grudek na rzęsach i nie skleja ich, a wydłuża i pogrubia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest moje drugie opakowanie, także wyrobiłam sobie już opinię na temat tej maskary :)

      Usuń
  6. Ja też dwa opakowania z L'Oreala miałam, ostatnie wyrzuciłam miesiąc temu. Przy pierwszym opakowaniu byłam zachwycona. Potem ktoś mi sprezentował Este Lauder i stwierdziłam że L,Oreal średnio wypada przy nim. Po jakimś czasie jak zużyła EL znowu skusiłam się na LO, ale ze względu na cenę i mówiąc szczerze rozczarowałam się i wróciłam do EL. Nie ukrywam że kosmetyki z EL są tanie i jeśli patrząc wyłącznie na cenę to LO jest całkiem niezłą maskarą w porównaniu tego co można dostać w zwykłej drogerii.Jeśli kiedyś będziesz miała okazję gorąco polecam wypróbować maskary z EL. Cena mało przystępna, ale efekt wart jest tego:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Loving the blog, new follower now :D

    Kisses from Slovenia,

    my blog here :

    www.blogvivalavida.com

    OdpowiedzUsuń
  8. nie miełam żadnej z tej maskary, dla mnie najlepsze sa z miss sporty ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam żadnego, Ja używam Eveline ;-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Mascara L'Oreal Million Lashes posiada szczoteczkę, którą lubię :) Nie spotkałam się z tym tuszem dotąd :)

    OdpowiedzUsuń
  11. wiem już której unikać :)

    OdpowiedzUsuń
  12. I read this paragraph completely on the topic of the resemblance of most up-to-date and earlier technologies, it's awesome article.


    my homepage - trademark registration

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo lubię tusz Volume Million Lashes, ostatnio kupiłam wersję extra black :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Million Lashes uwielbiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. What's Going down i am new to this, I stumbled upon this I've discovered It absolutely helpful
    and it has helped me out loads. I hope to contribute & assist
    other users like its helped me. Great job.

    Have a look at my site; minecraft games free

    OdpowiedzUsuń

poniedziałek, 9 marca 2015

Dwie maskary i bubel

Cześć! ;)
Przygotowałam dla Was przegląd trzech nowości, które wydają mi się godne opisania z różnych względów. Postanowiłam uporządkować je według gradacji: od najlepszego, poprzez średni, aż po bubel.
1. Najlepiej w tym zestawieniu wypada maskara L'Oreal Million Lashes. Pierwszy kontakt z tym produktem, może być bardzo mylny, ponieważ zaraz po otworzeniu nowego opakowania tusz skleja rzęsy. Najczęściej otwieram go, a w międzyczasie nadal używam poprzednika. Po około dwóch tygodniach jest już dobrze. Ładnie wydłuża i podkreśla każdą nawet najmniejszą rzęskę. Dodatkowo nie skleja i nie osypuje się. Niestety mam z natury długie i proste rzęsy i jak do tej pory nic nie było w stanie ładnie ich podkręcić, dlatego w mojej ocenie jest to 7/10 ;) 

po nałożeniu jednej warstwy tuszu

2.Rimmel, Extra POP Lash - druga maskara jest znacznie tańsza, bo w przeciwieństwie do tej z L'Oreal, której cena to ok.55zł (bardzo często są na nią kupony rabatowe w Super-Pharm i wtedy można ją nabyć za 33zł), tę upolujemy już za ok. 20zł. Niestety w tym przypadku wraz z ceną spada jakość. Efekty, które można osiągnąć są porównywalne, jednakże w przypadku Rimmela trzeba nałożyć znacznie więcej warstw, żeby uzyskać ten sam rezultat. Plus za to, że się nie osypuje i fajnie wydłuża. Ocena to 5/10.

3. Schwarzkopf Professional Osis +, Dust It. Tak jak w tytule - ostatnia rzecz to totalny bubel, który w ogóle nie sprawdził  się w moim przypadku. Zaraz po umyciu włosów nie mogę narzekać na ich objętość, ponieważ są zawsze ładnie uniesione od nasady. Problem zaczyna się na drugi dzień, kiedy są już oklapnięte a ja nie mam czasu, żeby je umyć. Postanowiłam zaopatrzyć się w puder stylizujący, nadający objętość. Swój zakupiłam w sklepie fryzjerskim, więc nie wiem jak wygląda kwestia dostępności w drogeriach. Pani ekspedientka zachwalała, że klientki są z niego bardzo zadowolone - niestety ja do nich nie należę. Puder dobrze się aplikuje wystarczy stuknąć w niego kilka razy palcem tak jak podczas korzystania z solniczki. Włosy stają się szorstkie i tępe w dotyku, dodatkowo nabierają matowego wyglądu, jednak ani na moment nie podnosi się ich objętość. Trochę lepiej wygląda sprawa kiedy użyjemy pudru, a potem delikatnie je natapirujemy. Niemniej kupiłam ten produkt, żeby uniknąć tapirowania, dlatego takie rozwiązanie w żadnym stopniu mnie nie satysfakcjonuje. Z pewnością nie kupię go po raz drugi - ocena 2/10.


17 komentarzy:

  1. Obie maskary super :)
    Pozdrawiam serdecznie, MÓJ BLOG/ KLIK :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Maskary z L`oreal uwielbiam, a ta seria zdecydowanie im wyszła :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszą maskarę bardzo polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. u mnie Rimmel się osypuje :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć, że choć L'Oreal jest dobrą marką (posiadam wiele ich produktów) tak maskary średnio im się udały. Oczywiście nowa maskara daje świetny efekt, ale po jakimś czasie skleja rzęsy i wysycha. Osoboście polecam produkty Estee Lauder. Są bardzo wydajne, mają kremową konsystencje co nie powoduje grudek na rzęsach i nie skleja ich, a wydłuża i pogrubia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest moje drugie opakowanie, także wyrobiłam sobie już opinię na temat tej maskary :)

      Usuń
  6. Ja też dwa opakowania z L'Oreala miałam, ostatnie wyrzuciłam miesiąc temu. Przy pierwszym opakowaniu byłam zachwycona. Potem ktoś mi sprezentował Este Lauder i stwierdziłam że L,Oreal średnio wypada przy nim. Po jakimś czasie jak zużyła EL znowu skusiłam się na LO, ale ze względu na cenę i mówiąc szczerze rozczarowałam się i wróciłam do EL. Nie ukrywam że kosmetyki z EL są tanie i jeśli patrząc wyłącznie na cenę to LO jest całkiem niezłą maskarą w porównaniu tego co można dostać w zwykłej drogerii.Jeśli kiedyś będziesz miała okazję gorąco polecam wypróbować maskary z EL. Cena mało przystępna, ale efekt wart jest tego:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Loving the blog, new follower now :D

    Kisses from Slovenia,

    my blog here :

    www.blogvivalavida.com

    OdpowiedzUsuń
  8. nie miełam żadnej z tej maskary, dla mnie najlepsze sa z miss sporty ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam żadnego, Ja używam Eveline ;-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Mascara L'Oreal Million Lashes posiada szczoteczkę, którą lubię :) Nie spotkałam się z tym tuszem dotąd :)

    OdpowiedzUsuń
  11. wiem już której unikać :)

    OdpowiedzUsuń
  12. I read this paragraph completely on the topic of the resemblance of most up-to-date and earlier technologies, it's awesome article.


    my homepage - trademark registration

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo lubię tusz Volume Million Lashes, ostatnio kupiłam wersję extra black :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Million Lashes uwielbiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. What's Going down i am new to this, I stumbled upon this I've discovered It absolutely helpful
    and it has helped me out loads. I hope to contribute & assist
    other users like its helped me. Great job.

    Have a look at my site; minecraft games free

    OdpowiedzUsuń