Cześć! :)
Odebrałam zdjęcia ślubne, więc nadszedł czas na obiecany cykl wpisów. Pierwszy z nich będzie dotyczył wyboru sukni ślubnej. Daruję sobie porady w stylu - "kup taką, w której będziesz czuła się wyjątkowo", bo to czcze gadanie. Natomiast chciałabym Wam udzielić kilku rad co do konkretnego modelu sukien ślubnych - princess z hiszpańskim dekoltem (hiszpańskim tzn. z odkrytymi ramionami). Dokonam również przeglądu wrocławskich salonów sukien ślubnych - Atelier Agnieszki Światły, Celebrity, Margarett, Loretta, Amy Love Bridal oraz She&Vogue.
Kiedy skrystalizowałam sobie w głowie wizję mojej wymarzonej sukni ślubnej była ona rozkloszowana z okrytymi ramionami, które bardzo lubię eksponować. Znalazłam kilka takich modeli na stronach internetowych salonów i od razu poszłam mierzyć konkretne sukienki. I tu przeżyłam pierwsze rozczarowanie - suknie owszem były piękne, ale ruch ręki ograniczał się jedynie do pomachania niczym angielska królowa. Nie było mowy o podnoszeniu ręki do góry, z powodu sztywnego materiału na rękawach, który ciągnął automatycznie całą suknię. Inaczej jest w przypadku muślinowego, lekkiego dołu (tam można sobie na to pozwolić, gdyż dół nie jest zbyt ciężki), a inaczej, jeżeli chcemy kilka warstw tiulu. Panie w sklepie wprost powiedziały, że nie dają pewności, że materiał pod pachami w pewnym momencie nie pęknie, a suknie nadają się, by siedzieć i pachnieć, a nie bawić. Byłam zawiedziona, ale nie poddawałam się i szybko zaczęłam szukać innego rozwiązania. I wtedy wpadłyśmy na pomysł połączenia sukienki typu princess z koronkowym bolerkiem. Był to strzał w dziesiątkę! Bolerko zapewniało wymarzony dekolt, ale nie ciągnęło ciężaru całej sukni, więc nie było obawy, że się podrze.
Na szczęście wpadłyśmy na ten pomysł już w pierwszym salonie (Loretta), więc nie musiałyśmy obchodzić ich po raz kolejny. Muszę przyznać, że gdyby nie późniejsza miłość do innej sukni to pewnie dokonałabym wyboru właśnie tam. Następnie udałyśmy się do Atelier Agnieszki Światły, te suknie zdecydowanie do mnie nie przemówiły, gdyż wydawały mi się bardzo wyuzdane, ale za to obsługa była wspaniała (jedyny salon, w którym można było robić zdjęcia). Później poszłyśmy do Celebrity - ceny przystępne, ale materiał, z których wykonane są suknie - okropny! Czułam się jak w skafandrze, wszystko było bardzo sztywne, gryzło i drapało. To samo w Amy Love Bridal - bolerko, które tam przymierzyłam miałam wrażenie, że jest wykonane z plastiku. She&Vogue to dla mnie całkowita porażka - kiedy mówiłam jaki model mnie interesuje, ekspedientka przykładała do mnie kawałki koronki i kazała mi wyobrażać sobie jak to będzie wyglądało, bo nie mieli oczywiście takich sukienek w ofercie, ale wszystko było do zrobienia. No niestety, ale w życiu nie zaryzykowałabym tak swojej sukni ślubnej. Poza tym przymierzalnia to kawałek różowej zasłonki, a kupując suknię za kilka tysięcy liczyłam na coś więcej.
Aż w końcu trafiłam do salonu Margarett. Tutaj mała anegdotka - kiedy powiedziałam Pani co mnie interesuje ona wskazała mi sukienkę na manekinie, popatrzyłam nieprzekonana i powiedziałam "nie, nie podoba mi się", ale mama nie dawała za wygraną. Przymierzyłam, założyłam bolerko i zakochałam się! <3 Potem już wszystkie suknie porównywałam do tej jedynej, więc wiedziałam, że podjęłam już decyzję.
Bolerko w porównaniu do tych z innych salonów jest wykonane z włoskich koronek, dzięki temu nie drapie ani nie gryzie. Dodatkowo podczas szycia pod pachą wszywana jest tzw. łódeczka, która zapewnia komfort pełnego podnoszenia ręki bez obaw, że materiał pęknie. Cena za suknię i bolerko to 3760zł, ponieważ zdecydowałam się na nią tego samego dnia uzyskałam rabat i łączna kwota jaką musiałam zapłacić to 3570zł. Do tego w gratisie był długi, zwykły welon 3m i krótki. Na Aliexpress dokupiłam jeszcze 3m obity koronką, ale nie polecam go na ślub, ponieważ podczas chodzenia zbija się w kokon i posłużył mi jedynie do sesji zdjęciowej.
Łącznie od daty zamówienia byłam na 2 przymiarkach i podczas tej 2 już ją odebrałam. Salon nie robił żadnych problemów, obsługa była niesamowicie profesjonalna i życzliwa, a suknia sprawdziła się świetnie, obyło się bez żadnych obtarć od koronki itp.
Suknia jest w sprzedaży pod tym linkiem - https://goo.gl/brdj9o
Chcecie więcej takich wpisów? Dajcie znać o czym teraz chcielibyście przeczytać w tematyce weselnej :).
Świetny wpis, bardzo fajnie wszystko opisałaś i oczywiście jak zwykle szczerze swoje odczucia i opinie. :) następny wpis może o dekoracji sali , domu, kościoła 😜 pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję! <3
UsuńDobrze, już sobie zaplanuję taki wpis :).
Jaka piękna suknia ♥ Wyglądałaś cudownie ♥
OdpowiedzUsuńCóż, muszę przyznać że do kupowania sukni ślubnej miałam i chyba zawsze będę mieć (w przypadku innych osób, bo swój ślub już miałam) mieszane uczucia. Z jednej strony uważam - wybacz - za głupotę wydawanie kilku tysięcy na suknię, którą założy się tylko raz (ew. dwa bo jeszcze sesja) i sprzeda się ze sporą stratą bo mało kto kupi używaną suknię ślubną za ponad 2000 zł (choć tu mogę się mylić, bo suknie z najnowszych kolekcji prawdopodobnie cieszą się większą popularnością niż te starsze mimo wyższej ceny)... Jednak z drugiej strony - no kiedy jak nie na własny ślub pozwolić sobie na taki wydatek?
OdpowiedzUsuńJeśli zaś chodzi o moją suknię - kupiłam już używaną. Zapłaciłam 600 zł i w zasadzie jedyne co musiałam zrobić to kilka drobnych przeróbek krawieckich i oddanie jej do pralni. Cieszę się, że udało mi się znaleźć idealną suknię w takiej cenie. Wierz mi, że jeździłam po salonach ale nic mnie w żadnym z nich nie powaliło na kolana jak właśnie ta "używka" którą znalazłam na allegro :)
Co do postu - chętnie poczytam inne z Twojej "ślubnej" serii :)
Skoro jeat wpis o sukni (piękna, wyglądałaś cudownie!) to może pora na wpis o dodatkach?
OdpowiedzUsuńDziękuję uprzejmie! <3
UsuńMyślałam o tym, ale zastanawiam się czy nie połączyć tego w jeden wpis z czymś (np. bukietem, ozdobą auta), bo inaczej wyszedłby bardzo krótki - raptem bransoletka, kolczyki, podwiązka, ozdoby do włosów.
Co o tym sądzicie? :)
Dokładnie - cała oprawy w jednym :)
UsuńBiżuteria, buty, bukiet i cała reszta.
Wszystko super opisane suknia przepiękna ;) może wpis o makijażu ślubnym oraz fryzurze ;) pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję z całego serca! <3
UsuńZdjęcia makijażu i fryzury wstawiałam już wcześniej tutaj: https://mowmimoniska.blogspot.com/2017/10/photo-mix-slub-wesele-dom.html
W sumie nie za dużo mam w tej kwestii do powiedzenia, bo zdawałam się na profesjonalistów, jedynie inspiracji szukałam sama na Pintereście :).
Suknia piekna :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2018/01/valentines-day-zakupowemodowe-propozycje.html
Prześlicznie wyglądałaś kochana <3
OdpowiedzUsuńpiękny model sukni wybrałaś, ja miałam bardzo podobną :)
W przyszlym roku z kolei moja siostra wychodzi za mąż, więc trzy miesiące temu jeździłam z nią po wrocławskich salonach sukien ślubnych aaaaaaaaaa co jedna to piękniejsza, z chęcią potanczylabym w takiej księżniczce raz jeszcze :D hehe
I widzę mieliście sesję w Zamku Moszna aaaaaa przepięknie tam jest, byliśmy rok temu :)
buziaki :*
Daria
Powiesz proszę gdzie jest takie piękne miejsce Waszego pleneru?
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądałaś!
Dziękuję! :)
UsuńZamek w Mosznej :).
Piękne ujęcia :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego
OdpowiedzUsuńPs.piękną masz siostrę!!!!!
Dziękuję! :)
UsuńNa zdjęciach jest moja mama i szwagierka, nie mam siostry :D.
Suknia ślubna kunsztowna.Szczególnie podoba mi się koronka w górnej części :) A masz zdjęcia przedstawiające dekorację weselną?
OdpowiedzUsuńhttps://mowmimoniska.blogspot.com/2018/02/slub-i-wesele-dekoracje-pudrowy-roz.html :)
UsuńDziękuję. Przepiękne!
UsuńPrzepiękny zamek 💛 Sesja w takim miejsc to był bardzo dobry pomysł. Uwielbiam oglądać zdjęcia ze ślubów, jest w tym coś ogromnie pięknego.
OdpowiedzUsuń