Girl Jeans

Cześć! :) 

   Kiedy półtora roku temu dostałam maila od nieznajomej marki Girl Jeans, dotyczącego niezwykłych spodni, które firma miała wprowadzić na polski rynek, pomyślałam - mrzonka. Jednak grupa nie rezygnowała z planów i regularnie podsyłała mi wiadomości z postępami. W tym roku prace nabrały szalonego tempa i kiedy poproszono mnie o podanie wymiarów, dopiero uwierzyłam, że naprawdę im się to udało. Pamiętam, że powiedziałam wtedy do mamy: "wiesz, że gdzieś teraz w Polsce szyją się spodnie pod moje wymiary?". 

   Jakiś czas temu przyszła do mnie pięknie zapakowana paczka, a w środku znajdowały się one... idealnie skrojone i uszyte, a w dodatku skropione moimi ulubionymi perfumami! GirlJ zadbało nawet o takie szczegóły jak zapach towarzyszący podczas otwierania paczki. 

   Zacznijmy od materiału - 87% bawełny i 13% elastycznych włókien syntetycznych, dzięki temu są przyjemne w dotyku i bardzo się rozciągają, a tym samym idealnie dopasowują do ciała. Zakładając je towarzyszy mi wrażenie, że mam na sobie legginsy przez to, że są tak wygodne. Leżą świetnie co zresztą widać na zdjęciach. Kupując spodnie zawsze mam problem z ich nogawkami, są zdecydowanie za długie. W przypadku spodni szytych na miarę problem ten nie występuje. Tylne kieszenie są ozdobione naszyciami w kształcie skrzydeł, które są motywem przewodnim firmy. Dodatkowymi elementami świadczącymi o ich luksusie są indywidualne numery wybite na skórzanej etykiecie oraz imię lub pseudonim umieszczony wewnątrz spodni. Teraz pytanie najważniejsze - ile kosztuje ów cudo? Otóż nie mało, bo aż 700zł, niemniej biorąc pod uwagę wszystkie aspekty, które wymieniłam trudno oczekiwać, aby taki produkt był tańszy. 

   Pozostałe elementy stylizacji to biała koszula, ozdobiona granatowymi wstawkami z Lidla. Tak z Lidla, w tym sklepie często można upolować wysokogatunkowe produkty w dobrej cenie. Do tego szpilki ombre - musiałam kupić nowe, ponieważ moje poprzednie nudziaki pogryzła Tosia. Dodatki w postaci kolczyków i paska. 

Na sobie mam:

spodnie - Girl Jeans,

koszula - Lidl (Esmara),

szpilki - Labotti, 

zegarek - Pierre Ricaud,

kolczyki - tutaj.

Fot. Karolina Owczarek