Cześć! :)
Ponieważ pierwszy dzień wiosny mamy już za pasem warto przygotować swoją skórę tak, aby nabrała zdrowego blasku po zimie. Jeżeli odpowiednio zadbamy o swoje ciało już teraz, bez skrępowania będziemy niebawem pokazywać się w krótkich spódniczkach czy zwiewnych sukienkach. Mnie w tych przygotowaniach pomaga seria Bielenda Golden Oils.
Zacznijmy od ultra nawilżającego peelingu do ciała Golden Oils. Ma bardzo zbitą konsystencję, ale dzięki temu naprawdę czujemy, że produkt ściera martwy naskórek, a nie tylko delikatnie go muska. Peeling Bielendy to połączenie trzech olejków - makadamia, marula oraz kukui. Po zastosowaniu produktu skóra wygląda na zdrowszą i nabiera blasku, który utraciła w czasie zimy. Cena: 19zł.
Po zmyciu peelingu do gry wkracza nawilżający olejek do kąpieli. Każdy produkt z tej serii pachnie w identyczny sposób, jednakże w przypadku tego elementu zapach jest najbardziej intensywny - po prostu obłędny! Dobrze się pieni i po zmyciu otula ciało przyjemną powłoką, która nie jest zbyt tłusta. Sprawia wrażenie porządnie nawilżonej skóry bez efektu lepkości. Cena: 18zł.
Na koniec dwa produkty, których używam zamiennie: nawilżające masło do ciała oraz olejek w sprayu. Najpierw pierwszy kosmetyk - bardzo szybko się wchłania, więc można używać go nawet po porannym prysznicu. Łagodzi uczucie suchości, a skóra staje się miękka i pachnąca. Pozostawia delikatną poświatę nadając efekt witalności. Cena: 19zł.
Olejek w sprayu stosuję na noc. Zdaję sobie sprawę, że nie jest to produkt dla wszystkich, gdyż nie każdy lubi uczucie tłustej i śliskiej skóry. Niemniej dla mnie nie ma lepszego produktu, jeżeli potrzebuję intensywnego nawilżenia. Plusem jest oczywiście też forma - spray równomiernie rozpyla olejek na ciele i wymaga tylko delikatnego wmasowania. Cena: 22zł.
Po zastosowaniu wszystkich elementów (cała seria liczy więcej produktów, ale ja ograniczyłam się do tych czterech) moja skóra wygląda promiennie, a na tym zależy mi najbardziej po zimowym okresie. Produkty są dostępne w większości drogerii oraz na stronie internetowej. A Wy jakie macie sposoby na przygotowanie ciała na wiosnę? :)
Peeling to bym z chęcią przetestowała :)
OdpowiedzUsuńBrzmi super, uwielbiam peelengi i olejki więc to coś dla mnie chociaz peeleng zawsze wykonuję sama w domu z kawy;)
OdpowiedzUsuńPs.mogę prosić o kliknięcie w 4 ostatnie linki?? Bardzo mi pomożesz;)
http://zlota-orchidea.blogspot.com/2016/03/drugie-zamowienie-z-dresslink.html
Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt ;)
Świetnie to opisałaś
OdpowiedzUsuńa produkty bardzo mnie zaciekawiły.
pozdrawiam MARCELKA♥
Też mam olejek z Bielendy i chyba muszę zacząć go stosować! : D
OdpowiedzUsuńTakie spa dla Ciała przed nadejściem wiosny to bardzo dobry pomysł. Choć czy wiosna czy nie to i tak musimy o siebie dbać.
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt :).
Wprost uwielbiam organizować sobie takie domowe spa :) Kosmetyki z Bielendy całkiem lubię :)
OdpowiedzUsuńostatnio "przerzuciłam" się na kosmetyki Bielendy i jestem z nich zadowolona :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie narobiłaś mi ochoty na domowe SPA! pozdrawiam.
Świetne produkty kurde aż sama bym chetnie przetesowała...ale u mnie ich nie dostane :(
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwacje i propozycje wejść w linki :)
Uwielbiam tą serię z olejkami od Bielendy, warto wypróbować jeszcze olejki do oczyszczania twarzy Argan Cleansing Face Oil :)
OdpowiedzUsuń