Cześć! :)
Przed chwilą skończyłam rozpakowywanie. Ciężko było mi wrócić do Wrocławia po tygodniowej przerwie.
Dzisiejsza notka służy tylko w celu przywitania się z Wami i krótkiego streszczenia mojego tygodnia. Jestem tak zmęczona podróżą, że zaraz idę spać. Podczas pobytu w domu w moje ręce wpadło kilka nowości kosmetycznych i książkowych. Walentynki spędziłam na romantycznej kolacji, a jako prezent niespodziankę dostałam książkę E.L James "Pięćdziesiąt twarzy Greya" (tak jak obiecałam zaraz po jej przeczytaniu napiszę moją recenzję). Oprócz tego wysprzątałam cały pokój, powyrzucałam zbędne ubrania i nieużywane kosmetyki, pojechaliśmy na termy, byłam u fryzjera, spotkałam się z Asią, sprzedawałam razem z mamą w sklepie ogólnie rzecz biorąc nie próżnowałam w ferie :).
Właśnie to czytam! :D Już ponad połowę mam za sobą, ale niestety tylko w wersji PDF :( I szalenie mnie wciągnęła! :D
OdpowiedzUsuńJa jestem straszną przeciwniczką tekstów w postaci PDF i jestem chora ,gdy muszę coś takiego czytać :D nie ma to jak papierowa książka ;)
UsuńWiadomo :( Ale chciałam jak najszybciej zacząć i miałam tylko taką możliwość. Lepsze to niż nic ;)
UsuńJa też nie lubię czytać w pdf jak ty. Dobrze, że we ferie się nie nudziłaś i dobrze je spędziłaś ;).
OdpowiedzUsuńJaki sklep ma Twoja mama odzieżowy? :) w Przykonie?
OdpowiedzUsuńSpożywczo-przemysłowy w Żeronicach ;)
UsuńZapewniam , że jeśli już zaczęłyście czytać I tom , na nim się nie skończy . Radzę od razu kupić wszystkie III ;)
OdpowiedzUsuńja już po feriach... 3 tygodnie laby i człowiek się rozleniwia na maksa
OdpowiedzUsuń