piątek, 1 maja 2020

Photo - mix | Kaziu | dom | wnętrza


Cześć! :)
   Mniej więcej co pół roku robię tutaj podsumowanie zbioru różnych zdjęć wrzucanych na Instagram (przypomnę tylko, że na moim IG urządzam #logoquizy, w których możecie sprawdzić swoją wiedzę logopedyczną - nick: mowmimoniska). Przyszedł czas na kolejny photo-mix. Miłego czytania i oglądania! :)

   Zaczniemy oczywiście od mojej największej dumy, czyli od Kazia. Przez te pół roku opanował gaworzenie, naśladowanie, sztukę siedzenia, stania z podparciem, poruszania się przy meblach, aż w końcu zaczął stawać sam bez podpierania. Boi się jeszcze zrobić pierwszy krok bez asekurowania, ale ma czas, nic na siłę. Wczoraj celebrowaliśmy wspólne 11 miesięcy na tym świecie :).
Nie będę Was zanudzać, że jest najwspanialszym chłopcem, bo każda matka myśli o swoim dziecku jedynie w kategoriach "naj" ;). 

   Jako matka-logopedka jestem bardzo świadoma, jeśli chodzi o konsekwencje, jakie pociąga za sobą długotrwałe ssanie smoczka. Już obmyślałam plany, jak odsmoczkuję Kazia ok. 1 roku życia, tymczasem moje dziecko zrobiło to samo, w wieku 7 miesięcy. Także nawet nie jestem Wam w stanie sprzedać patentu, który sprawdził się u nas, bo Kazimierz porachował się ze smoczkiem sam.
   Te Święta były dziwne. Bardzo dziwne. Ale chyba większość z nas ma takie odczucia. Może właśnie tego potrzebowaliśmy? 

   Wizualizację łazienki mieliśmy już w grudniu. Tomek kiedyś rzucił: "wiesz, ta łazienka nie do końca mnie przekonuje". Od razu podłapałam temat, bo ja czułam podobnie. Niby wszystko super, ale czegoś brak. Wchodzę na Pinterest i szukam inspiracji. Dzień później jedziemy do Pani, która zajmowała się wizualizacją, mówię jej, że chciałabym "marokański dekor" nad wanną i pod prysznicem. Pani patrzy na mnie nieprzekonana do mojej wizji. Proponuje dekor w kształcie geometrycznego wzoru, ja uparcie przy mixie płytek. "Klient nasz Pan, wieczorem wyślę nową wizualizację". Przychodzi mail, otwieram i już wiem, że to mi w duszy grało.
   Wprawdzie łazienka i kuchnia już prawie gotowe, ale całość pokażę Wam dopiero, jak będzie na 100%. Jednak po samych dodatkach możecie domyśleć się, że kuchnia będzie w stylu prowansalskim, trochę skandynawskim, rustykalnym.
Chyba nigdy sprzątnie nie sprawiało mi takiej przyjemności jak we własnym domu <3.
To akurat rzeczy do pokoju Kazia kupione w Netto. 
   Odkryłam też, że moje włosy chcą falować. Nadal się uczę, raz jest lepiej, raz gorzej, ale podoba mi się to. Jakaś odmiana. Minus jest tylko taki, że trzeba przy tym trochę posiedzieć, a ja byłam dotychczas przyzwyczajona do bardzo szybkich upięć, które robiłam w minutę.
To serce na czole nie jest tam po to, żeby zakryć pryszcza. To taki filtr ze Snapa :D.
   Nie jestem jakimś ekologicznym świrem, ale stałam się na pewno dużo bardziej świadoma. Nie marnuję wody, staram się generować mniej śmieci, przerzuciłam się jedynie na ładowane baterie etc. 

5 komentarzy:

  1. Tak bardzo uwielbiam Wasze photo mixy ! pięknie i rodzinnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale piękna wizualizacja łazienki! Cudowny miks zdjęć! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super post,zawsze można coś podpatrzec :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne zdjęcia. Przypomniało mi się jak 10 lat temu wybierałam wszystkie dodatki i meble do mojego pokoju.

    OdpowiedzUsuń