wtorek, 20 marca 2018

Kurtka pudrowy róż Orsay

Cześć! :) 
   W tamtym roku kupiłam kurtkę puchową, która nie miała sobie równych, jeśli chodzi o utrzymywanie ciepła. Jednakże miała jedną wadę - w miejscu szwów nieustannie wychodziły mi piórka, dlatego ją zareklamowałam. Zwrócono mi pieniądze i w tym sezonie musiałam rozpocząć ponowne poszukiwania. Niestety nie udało mi się znaleźć nic puchowego co wpadłoby mi w oko, więc wzięłam kurtkę "niepuchową". Nie jest ona super-ciepła, ale ze względu na swój krój i kolor, który bardzo mi się podoba noszę ją naprawdę często.  Pasuje zarówno do spodni, jak i spódniczki czy sukienki. W tej stylizacji połączyłam ją z białą koszulą i czarnymi spodniami. Do tego skórzana torebka, zamszowe botki i wzorzysty zegarek.

Na sobie mam:
kurtka - Orsay,
spodnie - H&M,
botki - Ochnik,
torebka - Steve Madden,
koszula - Né Comme Ça.

Fot. Karolina Owczarek

8 komentarzy:

  1. Bardzo fajna stylizacja

    Zapraszam do siebie w wolnej chwili,
    Miłego dnia, xx Bambi

    OdpowiedzUsuń
  2. super wyglądasz :) piękne warkocze :)
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To stylizacja z jesieni, wiec to ta puchówka? Wyglądasz pięknie, jak zawsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta kurtka nie jest puchowa.
      Puchowa, o której wspominam we wpisie to ta - https://mowmimoniska.blogspot.com/2017/01/hello-2017.html
      Dziękuję! :)

      Usuń
  4. Kurteczka jest rewelacyjna <3

    Zapraszam https://ispossiblee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajny kolor kurtki! Szkoda że tamta pierwsza się nie sprawdziła :(

    OdpowiedzUsuń