Cześć! :)
Niektórzy borykają się z suchą skórą zimą, mnie ten problem dopada latem. Na ogół nie mam problemów z nawilżaniem i nie ma większego znaczenia co nałożę na ciało po kąpiel. Jednakże podczas wakacji muszę zadbać o nią staranniej, a w tym roku pomagają mi w tym masła z Bielendy - troskliwa brzoskwinia oraz soczysta malina.
Tak jak wszystkie produkty z tej owocowej serii pachną obłędnie! Kiedy otworzę pudełeczko czuję się jakbym wkroczyła do ogrodu pełnego owoców lub odkręciła słoiki z konfiturami babci. Ponadto przyjemny zapach długo utrzymuje się na skórze.
W wakacje podczas opalania stosuję nawilżające kremy z filtrem, jednak po kąpieli oddaję swoje ciało pod opiekę troskliwej brzoskwini naprzemiennie z soczystą maliną. Masło ma gęstą konsystencję, szybko się wchłania, a także nie pozostawia uczucia lepkości. Przy regularnym stosowaniu daje naprawdę zadowalający efekt - skóra jest przyjemna w dotyku, gładka, nawilżona, elastyczna no i oczywiście przepięknie pachnie :).
Jeden z nich (jeszcze nie zdecydowałam który) znajdzie się na pewno w mojej kosmetyczce podczas wyjazdu do Chorwacji, bo mam pewność, że mogę na nich polegać, jeśli chodzi o pielęgnację mojego ciała. Za 200ml zapłacimy jedynie 13,80zł. Dostępne w większości drogerii w Polsce.
Tak jak wszystkie produkty z tej owocowej serii pachną obłędnie! Kiedy otworzę pudełeczko czuję się jakbym wkroczyła do ogrodu pełnego owoców lub odkręciła słoiki z konfiturami babci. Ponadto przyjemny zapach długo utrzymuje się na skórze.
W wakacje podczas opalania stosuję nawilżające kremy z filtrem, jednak po kąpieli oddaję swoje ciało pod opiekę troskliwej brzoskwini naprzemiennie z soczystą maliną. Masło ma gęstą konsystencję, szybko się wchłania, a także nie pozostawia uczucia lepkości. Przy regularnym stosowaniu daje naprawdę zadowalający efekt - skóra jest przyjemna w dotyku, gładka, nawilżona, elastyczna no i oczywiście przepięknie pachnie :).
Jeden z nich (jeszcze nie zdecydowałam który) znajdzie się na pewno w mojej kosmetyczce podczas wyjazdu do Chorwacji, bo mam pewność, że mogę na nich polegać, jeśli chodzi o pielęgnację mojego ciała. Za 200ml zapłacimy jedynie 13,80zł. Dostępne w większości drogerii w Polsce.
jak ja uwielbiam masełka do ciała! a jeszcze te zapachy ;p
OdpowiedzUsuńSandicious
Tych maselek jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńUwielbiam ta firmę i jeszcze tak mnie skusiłaś ajjjj <3
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com
Znam soczystą malinkę, ale tylko z wersji balsamu do ust :D
OdpowiedzUsuńTych jeszcze nie miałam ale wyglądają bardzo kuszącą ;) Masełka są fajne bo bardzo treściwe ;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, masełka te pachną obłędnie. Mają taki świeży zapach :) Cenę też mają przystępną więc warto sie na nie skusić :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
NAHTURAL.blogspot.com
nie miałam jeszcze tych masełek do ciała,ale lubię markę Bielendy zwłaszcza,że używam błyszczyków i peelingu z tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńMiałam te malinowe masełko, ale nie polubiłam go zbytnio, mimo że pachniało cudownie
OdpowiedzUsuńPewnie pachną obłędnie! :)
OdpowiedzUsuńhttp://garderobelove.blogspot.com/