poniedziałek, 29 lutego 2016

Spray higieniczny PureQueen

Cześć! :)
   Dopóki mieszkałam na wsi i nie miałam do czynienia z komunikacją miejską poniższy problem dla mnie nie istniał. Jednakże, gdy przeniosłam się do Wrocławia i zaczęłam korzystać z tramwajów i autobusów zaczął mi towarzyszyć duży dyskomfort na płaszczyźnie higieny. Kiedy pomyślę sobie ile bakterii buszuje po wszelakich poręczach, które trzymamy podczas jazdy, od razu mam ochotę iść umyć ręce. Niestety, nie zawsze mam ku temu okazję, ale na szczęście ktoś zdążył wymyślić już produkt, który jest dla mnie zbawienny w takich sytuacjach. Mam tu na myśli spray higieniczny PureQueen.  

   Płyn jest zamknięty w podłużnym, ale zarazem poręcznym opakowaniu, dzięki temu zmieści się w każdej torebce. Do przetestowania dostałam trzy wersje zapachowe: aloes, olej arganowy i kokos. Najbardziej przypadł mi do gustu aloes i to on poszedł na pierwszy ogień. Kokos jest bardzo intensywny i zaraz po rozpyleniu, aż zbyt mdły, natomiast zapach oleju arganowego jest niewyczuwalny. 

Po użyciu sprayu czuć przyjemne odświeżenie, a mnie pomaga sama świadomość prowizorycznego umycia rąk i brak potrzeby szukania toalety. W każdym z nich jest zawarty ekstrakt z zielonej herbaty, który jest naturalnym antyoksydantem oraz witamina E. Kiedy zapomnę spakować krem do torebki, spray jest pewną alternatywą - owszem, nie natłuści dłoni tak jak krem, ale sprawia, że są wygładzone i delikatnie nawilżone.

Produkty dbają nie tylko o dezynfekcję, ale też usuwają delikatny brud. To doskonałe wybawienie dla palaczy, którzy chcą zniwelować nieprzyjemny zapach tytoniu. Za 30ml zapłacimy 12,99zł. Dostępne m.in. w Super-Pharm, na wybranych stacjach Orlen oraz na stronie.

czwartek, 25 lutego 2016

Dresowa sukienka z kapturem

niedziela, 21 lutego 2016

21.02.2016

Cześć! :)
   Jeżeli planujecie wybrać się do kina to z czystym sumieniem polecam Wam "Planetę Singli". Wbrew pozorom nie jest to kolejna płytka polska komedia. Żarty są na poziomie, ale co najważniejsze nie ma tam kulminacyjnego płaczliwego momentu, ponieważ wszystkie smutne sceny są przeplatane z gafami głównych bohaterów. No i obsada: Maciej Stuhr (czyli mój ulubiony polski aktor w roli głównej), Agnieszka Więdłocha,  Tomasz Karolak, Weronika Książkiewicz oraz Piotr Głowacki.

Na sobie mam:
ramoneska - Romwe (niedostępna),
koszula - tutaj,
spodnie - Wrangler,
szpilki - Labotti,
pasek - tutaj.

Fot. Karolina Owczarek

wtorek, 16 lutego 2016

Przegląd nowej kolekcji 2016 - Zara, Bershka, Tally Weijl, Pull&Bear

Cześć! :)
   Wykorzystując przerwę od nauki wybrałam się na zakupy i przy okazji przygotowałam dla Was przegląd ciekawych (według mnie ;)) nowości w sieciówkach. Pod lupę wzięłam takie sklepy jak: Zara, Bershka, Tally Weijl oraz Pull&Bear. 

   Na pierwszy ogień idą kurtki typu bomber. Już w tamtym roku miałam na taką ochotę, ale odpuściłam sądząc, że do 2016 wszyscy o nich zapomną. Jednakże kurtki pojawiły się po raz kolejny w nowej kolekcji i teraz chyba w końcu się na nią zdecyduję.
Pierwsza z nich w kolorze khaki jest z Bershki - 119zł, granatowa z Tally Weijl - 169,99zł (wydaje mi się, że trochę przesadzili z ceną ;)), bluzka - Romwe


   Mam już jedną koszulę z Zary i jestem z niej niesamowicie zadowolona ze względu na jej krój, który świetnie podkreśla talię. Wraz z nową kolekcją weszły nowe kolory i wzory, jednak krój pozostał dalej ten sam, co bardzo mnie cieszy. Przymierzyłam jeszcze luźną koszulę w małe kropeczki, wiązaną na kokardkę - idealna na egzaminy. Granatowa i biała w trójkąty - 89,90zł, luźna biała w kółeczka - 119zł. 
   W Bershce wpadła mi w oko jeszcze zwiewna koszula w kratę. Muszę przyznać, że na zdjęciach podoba mi się dużo bardziej niż w rzeczywistości. Może ze względu na przedłużany tył, który jak dla mnie psuł trochę całość. Jednak kiedy patrzę na nią teraz przyznaję, że jest ciekawa. Cena - 89,90zł.

   Podczas zakupów polowałam na spódniczkę. Sama nie wiedziałam czy chcę rozkloszowaną czy obcisłą, jednak kiedy przymierzyłam tę w granatowo-białe paski poczułam, że to to czego szukałam. Już widzę ją w letniej stylizacji z biała koszulą i szpilkami ;) Fajnie eksponuje nogi poprzez asymetryczny krój. Spódniczka pochodzi z nowej kolekcji Bershki, cena - 39,90zł, czyli bardzo przystępnie.
   Zakupy pod znakiem marynarskich wzorów - oprócz powyższej spódniczki, kupiłam też pasiastą bluzkę na wyprzedażach w Tally Weijl. Niby nic nadzwyczajnego, ale takie elementy są kluczowe w tworzeniu większości codziennych stylizacji. Cena - 29,90zł.
   Pozostając w kręgu bluzek, pokażę Wam jeszcze dwie z Pull&Bear. Pierwsza: krótka dzianinowa z przedłużanym tyłem (niestety nie pamiętam jej ceny), druga: urocza granatowa bluza w kropeczki, pasuje zarówno do spodni jak i spódniczki. Cena - 79,90zł.
   Szara, krótka bluzka przypomina nieco pidżamę, ale ma w sobie urok. Cena -89,99zł
    Komplet z Pull&Bear fajnie wyglądał na manekinie, jednak kiedy go założyłam brakowało mi tego czegoś, co skłoniłoby mnie do zakupu. Tutaj znowu nie znam ceny, jednak zainteresowanych odsyłam na oficjalną stronę.
   Na sam koniec została piękna torebka z TK Maxx. Przeceniona z 330zł na 199zł. Niestety ten sklep ma to do siebie, że można w nim upolować perełki, ale trzeba spieszyć się z zakupami, bo często towar jest tylko w pojedynczych egzemplarzach.

poniedziałek, 29 lutego 2016

Spray higieniczny PureQueen

Cześć! :)
   Dopóki mieszkałam na wsi i nie miałam do czynienia z komunikacją miejską poniższy problem dla mnie nie istniał. Jednakże, gdy przeniosłam się do Wrocławia i zaczęłam korzystać z tramwajów i autobusów zaczął mi towarzyszyć duży dyskomfort na płaszczyźnie higieny. Kiedy pomyślę sobie ile bakterii buszuje po wszelakich poręczach, które trzymamy podczas jazdy, od razu mam ochotę iść umyć ręce. Niestety, nie zawsze mam ku temu okazję, ale na szczęście ktoś zdążył wymyślić już produkt, który jest dla mnie zbawienny w takich sytuacjach. Mam tu na myśli spray higieniczny PureQueen.  

   Płyn jest zamknięty w podłużnym, ale zarazem poręcznym opakowaniu, dzięki temu zmieści się w każdej torebce. Do przetestowania dostałam trzy wersje zapachowe: aloes, olej arganowy i kokos. Najbardziej przypadł mi do gustu aloes i to on poszedł na pierwszy ogień. Kokos jest bardzo intensywny i zaraz po rozpyleniu, aż zbyt mdły, natomiast zapach oleju arganowego jest niewyczuwalny. 

Po użyciu sprayu czuć przyjemne odświeżenie, a mnie pomaga sama świadomość prowizorycznego umycia rąk i brak potrzeby szukania toalety. W każdym z nich jest zawarty ekstrakt z zielonej herbaty, który jest naturalnym antyoksydantem oraz witamina E. Kiedy zapomnę spakować krem do torebki, spray jest pewną alternatywą - owszem, nie natłuści dłoni tak jak krem, ale sprawia, że są wygładzone i delikatnie nawilżone.

Produkty dbają nie tylko o dezynfekcję, ale też usuwają delikatny brud. To doskonałe wybawienie dla palaczy, którzy chcą zniwelować nieprzyjemny zapach tytoniu. Za 30ml zapłacimy 12,99zł. Dostępne m.in. w Super-Pharm, na wybranych stacjach Orlen oraz na stronie.

czwartek, 25 lutego 2016

niedziela, 21 lutego 2016

21.02.2016

Cześć! :)
   Jeżeli planujecie wybrać się do kina to z czystym sumieniem polecam Wam "Planetę Singli". Wbrew pozorom nie jest to kolejna płytka polska komedia. Żarty są na poziomie, ale co najważniejsze nie ma tam kulminacyjnego płaczliwego momentu, ponieważ wszystkie smutne sceny są przeplatane z gafami głównych bohaterów. No i obsada: Maciej Stuhr (czyli mój ulubiony polski aktor w roli głównej), Agnieszka Więdłocha,  Tomasz Karolak, Weronika Książkiewicz oraz Piotr Głowacki.

Na sobie mam:
ramoneska - Romwe (niedostępna),
koszula - tutaj,
spodnie - Wrangler,
szpilki - Labotti,
pasek - tutaj.

Fot. Karolina Owczarek

wtorek, 16 lutego 2016

Przegląd nowej kolekcji 2016 - Zara, Bershka, Tally Weijl, Pull&Bear

Cześć! :)
   Wykorzystując przerwę od nauki wybrałam się na zakupy i przy okazji przygotowałam dla Was przegląd ciekawych (według mnie ;)) nowości w sieciówkach. Pod lupę wzięłam takie sklepy jak: Zara, Bershka, Tally Weijl oraz Pull&Bear. 

   Na pierwszy ogień idą kurtki typu bomber. Już w tamtym roku miałam na taką ochotę, ale odpuściłam sądząc, że do 2016 wszyscy o nich zapomną. Jednakże kurtki pojawiły się po raz kolejny w nowej kolekcji i teraz chyba w końcu się na nią zdecyduję.
Pierwsza z nich w kolorze khaki jest z Bershki - 119zł, granatowa z Tally Weijl - 169,99zł (wydaje mi się, że trochę przesadzili z ceną ;)), bluzka - Romwe


   Mam już jedną koszulę z Zary i jestem z niej niesamowicie zadowolona ze względu na jej krój, który świetnie podkreśla talię. Wraz z nową kolekcją weszły nowe kolory i wzory, jednak krój pozostał dalej ten sam, co bardzo mnie cieszy. Przymierzyłam jeszcze luźną koszulę w małe kropeczki, wiązaną na kokardkę - idealna na egzaminy. Granatowa i biała w trójkąty - 89,90zł, luźna biała w kółeczka - 119zł. 
   W Bershce wpadła mi w oko jeszcze zwiewna koszula w kratę. Muszę przyznać, że na zdjęciach podoba mi się dużo bardziej niż w rzeczywistości. Może ze względu na przedłużany tył, który jak dla mnie psuł trochę całość. Jednak kiedy patrzę na nią teraz przyznaję, że jest ciekawa. Cena - 89,90zł.

   Podczas zakupów polowałam na spódniczkę. Sama nie wiedziałam czy chcę rozkloszowaną czy obcisłą, jednak kiedy przymierzyłam tę w granatowo-białe paski poczułam, że to to czego szukałam. Już widzę ją w letniej stylizacji z biała koszulą i szpilkami ;) Fajnie eksponuje nogi poprzez asymetryczny krój. Spódniczka pochodzi z nowej kolekcji Bershki, cena - 39,90zł, czyli bardzo przystępnie.
   Zakupy pod znakiem marynarskich wzorów - oprócz powyższej spódniczki, kupiłam też pasiastą bluzkę na wyprzedażach w Tally Weijl. Niby nic nadzwyczajnego, ale takie elementy są kluczowe w tworzeniu większości codziennych stylizacji. Cena - 29,90zł.
   Pozostając w kręgu bluzek, pokażę Wam jeszcze dwie z Pull&Bear. Pierwsza: krótka dzianinowa z przedłużanym tyłem (niestety nie pamiętam jej ceny), druga: urocza granatowa bluza w kropeczki, pasuje zarówno do spodni jak i spódniczki. Cena - 79,90zł.
   Szara, krótka bluzka przypomina nieco pidżamę, ale ma w sobie urok. Cena -89,99zł
    Komplet z Pull&Bear fajnie wyglądał na manekinie, jednak kiedy go założyłam brakowało mi tego czegoś, co skłoniłoby mnie do zakupu. Tutaj znowu nie znam ceny, jednak zainteresowanych odsyłam na oficjalną stronę.
   Na sam koniec została piękna torebka z TK Maxx. Przeceniona z 330zł na 199zł. Niestety ten sklep ma to do siebie, że można w nim upolować perełki, ale trzeba spieszyć się z zakupami, bo często towar jest tylko w pojedynczych egzemplarzach.