czwartek, 23 kwietnia 2015

Ogrodniczki

Cześć! :)
Zamawiając te ogrodniczki nie spodziewałam się nawet, że tak bardzo mi się spodobają. Kupując przez Internet spodnie, moje obawy są zawsze znacznie większe, niż w przypadku innych części garderoby. Czasami szorty, które strasznie mi się podobają fatalnie na mnie leżą, a co dopiero zamawiając coś bez przymiarki. Na szczęście z ogrodniczkami udało mi się trafić idealnie w rozmiar.  Dzisiaj prezentuję Wam je w połączeniu z białą krótką bluzeczką, ale to z pewnością nie ich ostatnia odsłona, bo już planuję kolejne sesje z ich udziałem. Premierę oprócz spodni mają również buty, które są chyba najwygodniejsze na świecie <3

Na sobie mam:
ogrodniczki - tutaj,
koszulka - Lovelywholesale,
buty - New Balance 373,
zegarek - Anne Klein.

Fot. Karolina Owczarek


sobota, 11 kwietnia 2015

Balsam Bodhi wanilia i kokos

Cześć! :)
   Po ciężkim dniu, każdemu należy się chwila relaksu i odrobina luksusu. Najczęściej biorę wtedy gorącą kąpiel wypełnioną aromatami olejków, a później rozpoczynam rytuał rozpieszczania mojego ciała. Od jakiegoś czasu towarzyszy mi w tym balsam Bodhi, który stanowi kompozycję ekstraktu z kokosa i wanilii. W jego skład wchodzi również olej jojoba, olej z otrąb ryżu, witamina E oraz serycyna. Nie znajdziemy w nim SLS, wazeliny czy sztucznych barwników, za co ogromny plus z mojej strony. Zapach jest bardzo intensywny i ciężki, dlatego dla osób nie lubiących przytłaczających aromatów, poleciłabym inny wariant balsamu.

   Jeśli chodzi o działanie balsamu, jestem bardzo zadowolona. Moja skóra na ogól nie wymaga specjalnej pielęgnacji, jednak ostatnimi czasy pracując jako hostessa, jestem narażona na (nie)dobrotliwe działanie klimatyzacji, która strasznie wysusza niektóre partie ciała. W tej sytuacji balsam sprawdził się rewelacyjnie - głęboko nawilżył i załagodził pieczenie, dodatkowo za sprawą zawartego w nim oleju jojoba, skóra została zabezpieczona przed wysychaniem.

   Mam bzika na punkcie kosmetyków w ładnych opakowaniach, które oprócz określonego działania zdobią moją łazienkę. Muszę przyznać, że ten produkt trafia w moje poczucie estetyczne.  Ponadto strasznie cenię sobie pompkę w tego typu artykułach. Nie lubię balsamów w słoiczkach, bo po ich zaaplikowaniu muszę wygrzebywać krem spod długich paznokci. Mleczko nie było testowane na zwierzętach. Dostępność: strona internetowa (klik) oraz wybrane sklepy stacjonarne :)

czwartek, 2 kwietnia 2015

Little Black

Cześć! :)
    Ostatnio zdjęcia udaje nam się zrobić, pomiędzy jedną a drugą falą deszczu. Nienawidzę takiej pogody! Ale teraz już nie o pogodzie, a o małej czarnej. To zdecydowanie ponadczasowe sukienki, które służą nam przez lata. Dlatego warto zainwestować w nie trochę więcej pieniędzy i wybrać dobry gatunkowo materiał, który nie zmechaci się po kilku praniach. Mój wybór padł na sukienkę z domieszką jedwabiu Little Black (jeżeli mieszkacie we Wrocławiu zapraszam Was do ich stacjonarnego butiku w Arenie. Będziecie miały okazję porozmawiać i skorzystać z porad samej właścicielki, która jest przemiłą osobą). Oprócz stałego asortymentu, oferują uszycie indywidualnych zamówień. 
Przede wszystkim dzięki siateczkowej wstawce, czuje się mega seksownie w tej sukience - i o to też chodziło. Do tego cieliste szpilki, które optycznie wydłużają nogi (po przestudiowaniu 3 poradników modowych, sypię wszelakimi podpowiedziami jak z rękawa:D), biżuteria i gotowe.
  Co sądzicie o tej stylizacji? :)

Na sobie mam:
sukienka - Little Black,
szpilki - nn,
torebka - Orsay,
biżuteria - prezent od rodziców.

Fot. Karolina Owczarek 



czwartek, 23 kwietnia 2015

Ogrodniczki

Cześć! :)
Zamawiając te ogrodniczki nie spodziewałam się nawet, że tak bardzo mi się spodobają. Kupując przez Internet spodnie, moje obawy są zawsze znacznie większe, niż w przypadku innych części garderoby. Czasami szorty, które strasznie mi się podobają fatalnie na mnie leżą, a co dopiero zamawiając coś bez przymiarki. Na szczęście z ogrodniczkami udało mi się trafić idealnie w rozmiar.  Dzisiaj prezentuję Wam je w połączeniu z białą krótką bluzeczką, ale to z pewnością nie ich ostatnia odsłona, bo już planuję kolejne sesje z ich udziałem. Premierę oprócz spodni mają również buty, które są chyba najwygodniejsze na świecie <3

Na sobie mam:
ogrodniczki - tutaj,
koszulka - Lovelywholesale,
buty - New Balance 373,
zegarek - Anne Klein.

Fot. Karolina Owczarek


sobota, 11 kwietnia 2015

Balsam Bodhi wanilia i kokos

Cześć! :)
   Po ciężkim dniu, każdemu należy się chwila relaksu i odrobina luksusu. Najczęściej biorę wtedy gorącą kąpiel wypełnioną aromatami olejków, a później rozpoczynam rytuał rozpieszczania mojego ciała. Od jakiegoś czasu towarzyszy mi w tym balsam Bodhi, który stanowi kompozycję ekstraktu z kokosa i wanilii. W jego skład wchodzi również olej jojoba, olej z otrąb ryżu, witamina E oraz serycyna. Nie znajdziemy w nim SLS, wazeliny czy sztucznych barwników, za co ogromny plus z mojej strony. Zapach jest bardzo intensywny i ciężki, dlatego dla osób nie lubiących przytłaczających aromatów, poleciłabym inny wariant balsamu.

   Jeśli chodzi o działanie balsamu, jestem bardzo zadowolona. Moja skóra na ogól nie wymaga specjalnej pielęgnacji, jednak ostatnimi czasy pracując jako hostessa, jestem narażona na (nie)dobrotliwe działanie klimatyzacji, która strasznie wysusza niektóre partie ciała. W tej sytuacji balsam sprawdził się rewelacyjnie - głęboko nawilżył i załagodził pieczenie, dodatkowo za sprawą zawartego w nim oleju jojoba, skóra została zabezpieczona przed wysychaniem.

   Mam bzika na punkcie kosmetyków w ładnych opakowaniach, które oprócz określonego działania zdobią moją łazienkę. Muszę przyznać, że ten produkt trafia w moje poczucie estetyczne.  Ponadto strasznie cenię sobie pompkę w tego typu artykułach. Nie lubię balsamów w słoiczkach, bo po ich zaaplikowaniu muszę wygrzebywać krem spod długich paznokci. Mleczko nie było testowane na zwierzętach. Dostępność: strona internetowa (klik) oraz wybrane sklepy stacjonarne :)

czwartek, 2 kwietnia 2015

Little Black

Cześć! :)
    Ostatnio zdjęcia udaje nam się zrobić, pomiędzy jedną a drugą falą deszczu. Nienawidzę takiej pogody! Ale teraz już nie o pogodzie, a o małej czarnej. To zdecydowanie ponadczasowe sukienki, które służą nam przez lata. Dlatego warto zainwestować w nie trochę więcej pieniędzy i wybrać dobry gatunkowo materiał, który nie zmechaci się po kilku praniach. Mój wybór padł na sukienkę z domieszką jedwabiu Little Black (jeżeli mieszkacie we Wrocławiu zapraszam Was do ich stacjonarnego butiku w Arenie. Będziecie miały okazję porozmawiać i skorzystać z porad samej właścicielki, która jest przemiłą osobą). Oprócz stałego asortymentu, oferują uszycie indywidualnych zamówień. 
Przede wszystkim dzięki siateczkowej wstawce, czuje się mega seksownie w tej sukience - i o to też chodziło. Do tego cieliste szpilki, które optycznie wydłużają nogi (po przestudiowaniu 3 poradników modowych, sypię wszelakimi podpowiedziami jak z rękawa:D), biżuteria i gotowe.
  Co sądzicie o tej stylizacji? :)

Na sobie mam:
sukienka - Little Black,
szpilki - nn,
torebka - Orsay,
biżuteria - prezent od rodziców.

Fot. Karolina Owczarek