Kalosze i turkusowe trampki

Cześć! :)

W czwartek kurier przywiózł zamówioną paczkę, w której były dwie pary butów: kalosze i trampki. Na kalosze "czaiłam się" od dawna tylko nie mogłam znaleźć takich, które idealnie wpasowałyby się w mój gust. W rezultacie zamówiłam buty z Allegro mając nadzieję, że będą wyglądały jak na załączonym do aukcji zdjęć. Korzystając z okazji w moje ręce wpadły jeszcze turkusowe trampki.

Sprzedający nie zawiódł mnie. Pomimo lekko zawyżonych rozmiarów buty są bardzo wygodne. Nie różnią się niczym od tych z opisu i fajnie się prezentują :).

Zdjęcia zapożyczone od  producenta oraz te zrobione przeze mnie:

 

 

Sesja zdjęciowa - dworzec kolejowy

Cześć! :)

Ten weekend był dla mnie pełen słodkości i czułości♥.

Mieliśmy podwójną okazję do świętowania - rocznica i Dzień Kobiet.
"Syberiada polska" zgodnie z oczekiwaniami okazała się pięknym filmem.

Dzisiaj przed odprowadzeniem Tomka na autobus wstąpiliśmy na przepyszną szarlotkę z lodami i bitą śmietaną, a do tego gorąca czekolada z gałką lodów kokosowych i wiórkami, mniam! :)

A oto efekty naszej sesji z Pauliną :

Długopis - Waterman Paris

 Po powrocie do mieszkania czekała na mnie paczka zaadresowana z domu. Szybko ją rozdarłam z ciekawością zaglądając do środka. Ku mojej radości wewnątrz czekało na mnie granatowe pudełeczko, a w nim przepiękny długopis firmy Waterman. Grubo piszący, z niebieskim wkładem dokładnie taki jak chciałam. Dopóki nie poszłam na studia nie przywiązywałam wagi do tego czym piszę, jednak na początku września zamarzył mi się "porządny" długopis. Uzgodniłam z mamą, że po pierwszej zdanej sesji dostanę w prezencie takowy i oto jest! :)

PS. Efekty wczorajszej sesji z Pauliną będę dopiero jutro lub po weekendzie :)

08.03.2012r - to już rok razem.
Nigdy, nikogo bardziej ;*

Nowości kosmetyczne. Masło do ust Nivea

O tak! Uwielbiam taką pogodę! :)

Chyba każdy jest zachwycony pojawiającymi się promykami słońca,

które samoistnie wywołują uśmiech na twarzy.

Przez ostatnie tygodnie wpadło w moje ręce kilka nowości kosmetycznych.

Jedną z nich jest masło do ust Nivea, które podbiło moje serce. Przede wszystkim przepiękny karmelowy zapach, który chciałoby się zjeść (całe szczęście, że nie jest smaczne, bo w przeciwnym razie cały czas bym je zlizywała :D). Malutkie, zgrabne pudełeczko zmieści się w każdą kieszeń, dlatego można je zawsze mieć przy sobie. Intensywnie nawilża usta, pozostawiając je w dobrej kondycji. Używam go już 3 tygodnie kilka razy na dzień, więc moich zdaniem jest wydajne.

Z pewnością kupię jeszcze to masełko w wersji malinowej :)